Kolimator czy optyka z powiększeniem?
2017-10-20
Kolimator czy optyka z powiększeniem? Co lepsze do repliki szturmowej?
Obecność lub brak urządzeń optoelektronicznych czy też klasycznej optyki na naszych szturmowych airsoftowych replikach zawsze było tematem wielu burzliwych dyskusji na forach. Rynek kwitnie, liczba możliwości gwałtownie rośnie, a biedny airsoftowiec łapie się za głowę i już sam nie wie czego chce. W tym artykule opowiem Wam o aktualnie możliwych rozwiązaniach oraz dodam do nich swoje własne przemyślenia i spostrzeżenia.
Celowanie „po kulkach”
Po prostu musiałem o tym wspomnieć – praktycznie każdy z nas zna kogoś kto tak robi lub sam był lub jest taką osobą. Metoda teoretycznie szybka i skuteczna, aaaale – co na przykład dla mnie jest bardzo ważne, uczy złych nawyków, a czasem i niepoprawnej postawy strzeleckiej. Tego nie chcemy ;) Kolejnym minusem jest fakt, że celując „po kulkach” nie mamy żadnego punktu odniesienia, gdzie by to nasza pierwsza posłana kulka mogła trafić. Owszem, pamięć mięśniowa i obycie z repliką robi swoje, jednak spróbujcie proszę skutecznie trafić w bardziej oddalony cel bez kilkukrotnego wstrzeliwania się.
Kolimator
Kolimator to chyba najpopularniejsze urządzenie optoelektroniczne wykorzystywane do walki na krótkich i średnich dystansach. W tych pierwszych spisuje się wyśmienicie, gwarantując idealny czas reakcji oraz ogromną wygodę i prostotę użytkowania – kulka leci dokładnie tam, gdzie pokazuje kropka. Dzięki obuocznemu celowaniu nie tracimy zbyt dużo cennego pola widzenia. Jeśli chodzi o walkę na średnie i dłuższe dystanse, to niestety często pojawia się syndrom „kolego, miałem Cię na kropce!” – domorośli komandosi przekonani o idealnym działaniu swojej repliki wykłócają się o rzekome trafienia, kiedy to kulka zwyczajnie do przeciwnika nie dolatuje.
Pomijając kwestie takie jak podział na kolimatory typu otwartego i zamkniętego, podczas zakupu warto zwrócić uwagę na punkt celowniczy naszego kolimatora, bo możliwości jest wiele – od zwykłej małej czerwonej kropki, aż po okręgi z podziałkami na konkretne odległości (które są dosyć pomocne w airsofcie ze względu na szybkie opadanie kulki). Kolejnym plusem jest (zazwyczaj) niska waga oraz szeroka gama rozmiarów, pozwalająca dostosować się do nawet najmniejszej przestrzeni RIS. Warto pamiętać jednak, że jeśli walczymy w taktyce zielonej to jednym z najważniejszych czynników jest obserwacja terenu w poszukiwaniu zakamuflowanego przeciwnika – tego kolimator nam nie zapewni.
Plusy:
+ stosunkowo tanie rozwiązanie
+ świetne na bliskie dystanse
+ nie wymagają dokładnego „przykładania” się do nich
+ praktycznie nie ograniczają pola widzenia, dzięki celowaniu obuocznemu
+ dowolne rozmieszczenie na szynie RIS
Minusy:
- brak powiększenia na średnie i dłuższe dystanse
- fikcyjna uniwersalność
- trzeba dbać o stan zużycia baterii
Optyka ze stałym powiększeniem
Kompletnie przeciwne rozwiązanie w stosunku do kolimatora. Tutaj płacąc szybkością składania się do strzału oraz utratą większości pola widzenia na bliskich odległościach zyskujemy ogromne możliwości obserwacji terenu, przeciwnika, a nawet toru lotu kulki na dłuższych dystansach, co według mnie daje znaczącą przewagę w rozgrywkach na rozległym terenie leśnym. Mówimy jednak o replikach szturmowych – zapomnijcie więc o czymkolwiek, co ma większe powiększenie niż x4, a nawet niech stracę – x6. Poczwórne powiększenie jest idealnym kompromisem dla obserwacji terenu oraz prowadzenia ognia plastikowymi kulkami na średnich i dłuższych odległościach (tych airsoftowych oczywiście).
Oprócz tanich lunet z prostym krzyżem i powiększeniem x4, które zajmują dosyć dużo miejsca na naszej replice, istnieją również na rynku optyka w postaci stosunkowo dobrze wykonanych kopii Trijicona – ACOG oraz Elcana – zarówno zwykły model jak i Specter DR. Miałem do czynienia z obydwoma rodzajami i niestety muszę się wypowiedzieć na dużą niekorzyść ACOGów. Praktycznie w każdym modelu wymagane jest idealne złożenie się do lunety żeby cokolwiek widzieć, w dodatku oko musi być naprawdę blisko optyki. Na przykład, w replikach Tavora ACOG jest praktycznie niezdatny do użytku, podobnie sprawa wygląda w przypadku używania składanych przyrządów celowniczych przed lunetą, co powoduje jeszcze dalsze odsunięcie jej od oka. Sprawa zupełnie inaczej wygląda w przypadku repliki Spectera DR. Tutaj da się złożyć dosyć szybko i intuicyjnie, a nawet i obuoczne celowanie przy odrobinie wprawy nie sprawia większego problemu. W przypadku niektórych ACOG’ów można na plus zaliczyć podświetlanie krzyża, które mimo że w Specterach również istnieje, to jego moc w środku dnia (nawet pochmurnego) jest zdecydowanie niewystarczająca i nie wykazuje różnicy względem niepodświetlonego krzyża.
Plusy:
+ duże możliwości obserwacyjne
+ podgląd na tor lotu kulki na większych odległościach
+ bezproblemowo działają bez baterii
Minusy:
- cięższe niż kolimatory
- zajmują więcej miejsca
- mało skuteczne na bliskich dystansach
- cena
Źródło: Photobucket.com (profil Smoke81Vencel)
Optyka ze stałym powiększeniem + dodatkowe przyrządy celownicze
To co wyżej, z tą różnicą, że na szczycie naszego ACOG lub Spectera montujemy mały kolimator (kopię doctera lub ter RMR’a, ewentualnie micro t1). Teoretycznie, waga naszej optyki znowu rośnie – tylko czy naprawdę przy 0,5kg Specterze mały kolimatorek uczyni znaczącą różnicę względem zaoferowanych możliwości? W końcu uzyskujemy uniwersalność naszej repliki – na bliskich dystansach używamy kolimatora, natomiast na dalszych – samej lunety. Z jednej strony – nie trzeba nic przekręcać, wystarczy unieść głowę wyżej. Z drugiej strony – wyższa linia celowania oznacza minimalnie większą sylwetkę widoczną przez przeciwnika, a wszyscy dobrze wiemy jak w takich przypadkach działają na naszą niekorzyść zabłąkane kulki.
Plusy:
+ uniwersalność na każdym dystansie
+ duże możliwości obserwacyjne
+ podgląd na tor lotu kulki na większych odległościach
Minusy:
- waga
- cena!
- wysoka linia celowania z kolimatora
- należy dbać o stan baterii kolimatora
Źródło: airsoft-forums.co.uk
Optyka ze zmiennym powiększeniem
Jak dla mnie – absolutny hicior. Chodzi o tzw. lunety biegowe, shortdoty. Jest to optyka o regulowanym powiększeniu, najczęściej między wartością x1/x1.25, a x4. Punkt celownicy nie stanowi już standardowy krzyż z lunety, a raczej hybryda podziałki celowniczej z podświetlanym środkowym punktem, podobnym do tego z kolimatora, przez co odczuwalna różnica między biegówką, a kolimatorem w przypadku braku powiększenia jest marginalna. Można komfortowo celować obuocznie. Z minusów – pokrętło regulacyjne chodzi zazwyczaj dosyć ciężko, więc wymaga chwili do zmiany swojej nastawy, w odróżnieniu do optyki z zapasowymi przyrządami celowniczymi. Zajmują one również dosyć dużą przestrzeń repliki. Z tej kategorii zdecydowanie nie polecam replik Specter DR ze zmiennym powiększeniem – mocno szwankuje u nich trzymanie się wartości przybliżenia.
Plusy:
+ uniwersalność na bliskich i dalekich dystansach
+ jeden przyrząd o wielu funkcjach
+ nie podwyższa linii celowania na bliskich dystansach jak kolimator na lunecie
+ wygodny punkt celowniczy
+ działa nawet bez baterii
+ płynna regulacja powiększenia
Minusy:
- cena
- gabaryty
Źródło: militaryblog.jp
Kolimator + przystawka powiększająca
Ostatnie rozwiązanie gwarantujące uniwersalność naszej repliki szturmowej. Za kolimatorem (najczęściej replika aimpointa lub eotecha) umieszczamy przystawkę powiększającą x3 na specjalnym montażu flip-up. W zależności od potrzeb – przechylamy ją w stronę kolimatora, lub odchylamy na bok. Teoretycznie działa to odrobinę szybciej niż manipulowanie pokrętłem w lunecie biegowej. Jeśli zdecydujecie się na to rozwiązanie, polecam dopłacić i poszukać repliki magnifiera G33 od Eotech – dzięki regulacji współgra on dobrze z różnymi kolimatorami, czego nie da się powiedzieć o popularnej na rynku kopii starszej wersji magnifiera. Takie combo zajmuje sporo miejsca na naszej replice i waży swoje, jednak w przypadku posiadania już kolimatora – dokupienie podstawki powiększającej jest mniejszym wydatkiem, niż kupno optyki ze stałym lub zmiennym powiększeniem.
Plusy:
+ cena (w przypadku posiadania już kolimatora)
+ uniwersalność na bliskich i dalszych dystansach
Minusy:
- duże gabaryty
- cena (w przypadku konfigurowania zestawu od podstaw)
- wymaga kontrolowania stanu baterii kolimatora
- odchylony magnifier zasłania część pola widzenia
Podsumowując
Znając zalety i wady każdego rozwiązania oraz własne potrzeby powinniście być w stanie bardzo łatwo podjąć decyzję co do optyki na swojej replice szturmowej. W przypadku, kiedy większość działań odbywa się na terenach i odległościach CQB – nie ma większego sensu dopłacać do drogiej optyki z powiększeniem, a kupić po prostu porządny kolimator. Nie ma on zazwyczaj wyraźnego efektu paralaksy, co gwarantuje zyskanie cennych milisekund w dynamicznych rozgrywkach na bardzo małych odległościach.
Kiedy jednak obszar działań stanowi najczęściej las – postawiłbym na optykę z średnim powiększeniem (regulowanym lub nie), czy też combo kolimator + magnifier. Warto poświęcić odrobinę dyskomfortu związaną z większą wagą karabinka, dla znacząco większych możliwości obserwacyjnych terenu leśnego, w którym ciężko wypatrzeć gołym okiem zamaskowanego przeciwnika. Na pewno się to zwróci w naszej skuteczności bojowej ;)
Obecność lub brak urządzeń optoelektronicznych czy też klasycznej optyki na naszych szturmowych airsoftowych replikach zawsze było tematem wielu burzliwych dyskusji na forach. Rynek kwitnie, liczba możliwości gwałtownie rośnie, a biedny airsoftowiec łapie się za głowę i już sam nie wie czego chce. W tym artykule opowiem Wam o aktualnie możliwych rozwiązaniach oraz dodam do nich swoje własne przemyślenia i spostrzeżenia.
Celowanie „po kulkach”
Po prostu musiałem o tym wspomnieć – praktycznie każdy z nas zna kogoś kto tak robi lub sam był lub jest taką osobą. Metoda teoretycznie szybka i skuteczna, aaaale – co na przykład dla mnie jest bardzo ważne, uczy złych nawyków, a czasem i niepoprawnej postawy strzeleckiej. Tego nie chcemy ;) Kolejnym minusem jest fakt, że celując „po kulkach” nie mamy żadnego punktu odniesienia, gdzie by to nasza pierwsza posłana kulka mogła trafić. Owszem, pamięć mięśniowa i obycie z repliką robi swoje, jednak spróbujcie proszę skutecznie trafić w bardziej oddalony cel bez kilkukrotnego wstrzeliwania się.
Kolimator
Kolimator to chyba najpopularniejsze urządzenie optoelektroniczne wykorzystywane do walki na krótkich i średnich dystansach. W tych pierwszych spisuje się wyśmienicie, gwarantując idealny czas reakcji oraz ogromną wygodę i prostotę użytkowania – kulka leci dokładnie tam, gdzie pokazuje kropka. Dzięki obuocznemu celowaniu nie tracimy zbyt dużo cennego pola widzenia. Jeśli chodzi o walkę na średnie i dłuższe dystanse, to niestety często pojawia się syndrom „kolego, miałem Cię na kropce!” – domorośli komandosi przekonani o idealnym działaniu swojej repliki wykłócają się o rzekome trafienia, kiedy to kulka zwyczajnie do przeciwnika nie dolatuje.
Pomijając kwestie takie jak podział na kolimatory typu otwartego i zamkniętego, podczas zakupu warto zwrócić uwagę na punkt celowniczy naszego kolimatora, bo możliwości jest wiele – od zwykłej małej czerwonej kropki, aż po okręgi z podziałkami na konkretne odległości (które są dosyć pomocne w airsofcie ze względu na szybkie opadanie kulki). Kolejnym plusem jest (zazwyczaj) niska waga oraz szeroka gama rozmiarów, pozwalająca dostosować się do nawet najmniejszej przestrzeni RIS. Warto pamiętać jednak, że jeśli walczymy w taktyce zielonej to jednym z najważniejszych czynników jest obserwacja terenu w poszukiwaniu zakamuflowanego przeciwnika – tego kolimator nam nie zapewni.
Plusy:
+ stosunkowo tanie rozwiązanie
+ świetne na bliskie dystanse
+ nie wymagają dokładnego „przykładania” się do nich
+ praktycznie nie ograniczają pola widzenia, dzięki celowaniu obuocznemu
+ dowolne rozmieszczenie na szynie RIS
Minusy:
- brak powiększenia na średnie i dłuższe dystanse
- fikcyjna uniwersalność
- trzeba dbać o stan zużycia baterii
Optyka ze stałym powiększeniem
Kompletnie przeciwne rozwiązanie w stosunku do kolimatora. Tutaj płacąc szybkością składania się do strzału oraz utratą większości pola widzenia na bliskich odległościach zyskujemy ogromne możliwości obserwacji terenu, przeciwnika, a nawet toru lotu kulki na dłuższych dystansach, co według mnie daje znaczącą przewagę w rozgrywkach na rozległym terenie leśnym. Mówimy jednak o replikach szturmowych – zapomnijcie więc o czymkolwiek, co ma większe powiększenie niż x4, a nawet niech stracę – x6. Poczwórne powiększenie jest idealnym kompromisem dla obserwacji terenu oraz prowadzenia ognia plastikowymi kulkami na średnich i dłuższych odległościach (tych airsoftowych oczywiście).
Oprócz tanich lunet z prostym krzyżem i powiększeniem x4, które zajmują dosyć dużo miejsca na naszej replice, istnieją również na rynku optyka w postaci stosunkowo dobrze wykonanych kopii Trijicona – ACOG oraz Elcana – zarówno zwykły model jak i Specter DR. Miałem do czynienia z obydwoma rodzajami i niestety muszę się wypowiedzieć na dużą niekorzyść ACOGów. Praktycznie w każdym modelu wymagane jest idealne złożenie się do lunety żeby cokolwiek widzieć, w dodatku oko musi być naprawdę blisko optyki. Na przykład, w replikach Tavora ACOG jest praktycznie niezdatny do użytku, podobnie sprawa wygląda w przypadku używania składanych przyrządów celowniczych przed lunetą, co powoduje jeszcze dalsze odsunięcie jej od oka. Sprawa zupełnie inaczej wygląda w przypadku repliki Spectera DR. Tutaj da się złożyć dosyć szybko i intuicyjnie, a nawet i obuoczne celowanie przy odrobinie wprawy nie sprawia większego problemu. W przypadku niektórych ACOG’ów można na plus zaliczyć podświetlanie krzyża, które mimo że w Specterach również istnieje, to jego moc w środku dnia (nawet pochmurnego) jest zdecydowanie niewystarczająca i nie wykazuje różnicy względem niepodświetlonego krzyża.
Plusy:
+ duże możliwości obserwacyjne
+ podgląd na tor lotu kulki na większych odległościach
+ bezproblemowo działają bez baterii
Minusy:
- cięższe niż kolimatory
- zajmują więcej miejsca
- mało skuteczne na bliskich dystansach
- cena
Źródło: Photobucket.com (profil Smoke81Vencel)
Optyka ze stałym powiększeniem + dodatkowe przyrządy celownicze
To co wyżej, z tą różnicą, że na szczycie naszego ACOG lub Spectera montujemy mały kolimator (kopię doctera lub ter RMR’a, ewentualnie micro t1). Teoretycznie, waga naszej optyki znowu rośnie – tylko czy naprawdę przy 0,5kg Specterze mały kolimatorek uczyni znaczącą różnicę względem zaoferowanych możliwości? W końcu uzyskujemy uniwersalność naszej repliki – na bliskich dystansach używamy kolimatora, natomiast na dalszych – samej lunety. Z jednej strony – nie trzeba nic przekręcać, wystarczy unieść głowę wyżej. Z drugiej strony – wyższa linia celowania oznacza minimalnie większą sylwetkę widoczną przez przeciwnika, a wszyscy dobrze wiemy jak w takich przypadkach działają na naszą niekorzyść zabłąkane kulki.
Plusy:
+ uniwersalność na każdym dystansie
+ duże możliwości obserwacyjne
+ podgląd na tor lotu kulki na większych odległościach
Minusy:
- waga
- cena!
- wysoka linia celowania z kolimatora
- należy dbać o stan baterii kolimatora
Źródło: airsoft-forums.co.uk
Optyka ze zmiennym powiększeniem
Jak dla mnie – absolutny hicior. Chodzi o tzw. lunety biegowe, shortdoty. Jest to optyka o regulowanym powiększeniu, najczęściej między wartością x1/x1.25, a x4. Punkt celownicy nie stanowi już standardowy krzyż z lunety, a raczej hybryda podziałki celowniczej z podświetlanym środkowym punktem, podobnym do tego z kolimatora, przez co odczuwalna różnica między biegówką, a kolimatorem w przypadku braku powiększenia jest marginalna. Można komfortowo celować obuocznie. Z minusów – pokrętło regulacyjne chodzi zazwyczaj dosyć ciężko, więc wymaga chwili do zmiany swojej nastawy, w odróżnieniu do optyki z zapasowymi przyrządami celowniczymi. Zajmują one również dosyć dużą przestrzeń repliki. Z tej kategorii zdecydowanie nie polecam replik Specter DR ze zmiennym powiększeniem – mocno szwankuje u nich trzymanie się wartości przybliżenia.
Plusy:
+ uniwersalność na bliskich i dalekich dystansach
+ jeden przyrząd o wielu funkcjach
+ nie podwyższa linii celowania na bliskich dystansach jak kolimator na lunecie
+ wygodny punkt celowniczy
+ działa nawet bez baterii
+ płynna regulacja powiększenia
Minusy:
- cena
- gabaryty
Źródło: militaryblog.jp
Kolimator + przystawka powiększająca
Ostatnie rozwiązanie gwarantujące uniwersalność naszej repliki szturmowej. Za kolimatorem (najczęściej replika aimpointa lub eotecha) umieszczamy przystawkę powiększającą x3 na specjalnym montażu flip-up. W zależności od potrzeb – przechylamy ją w stronę kolimatora, lub odchylamy na bok. Teoretycznie działa to odrobinę szybciej niż manipulowanie pokrętłem w lunecie biegowej. Jeśli zdecydujecie się na to rozwiązanie, polecam dopłacić i poszukać repliki magnifiera G33 od Eotech – dzięki regulacji współgra on dobrze z różnymi kolimatorami, czego nie da się powiedzieć o popularnej na rynku kopii starszej wersji magnifiera. Takie combo zajmuje sporo miejsca na naszej replice i waży swoje, jednak w przypadku posiadania już kolimatora – dokupienie podstawki powiększającej jest mniejszym wydatkiem, niż kupno optyki ze stałym lub zmiennym powiększeniem.
Plusy:
+ cena (w przypadku posiadania już kolimatora)
+ uniwersalność na bliskich i dalszych dystansach
Minusy:
- duże gabaryty
- cena (w przypadku konfigurowania zestawu od podstaw)
- wymaga kontrolowania stanu baterii kolimatora
- odchylony magnifier zasłania część pola widzenia
Podsumowując
Znając zalety i wady każdego rozwiązania oraz własne potrzeby powinniście być w stanie bardzo łatwo podjąć decyzję co do optyki na swojej replice szturmowej. W przypadku, kiedy większość działań odbywa się na terenach i odległościach CQB – nie ma większego sensu dopłacać do drogiej optyki z powiększeniem, a kupić po prostu porządny kolimator. Nie ma on zazwyczaj wyraźnego efektu paralaksy, co gwarantuje zyskanie cennych milisekund w dynamicznych rozgrywkach na bardzo małych odległościach.
Kiedy jednak obszar działań stanowi najczęściej las – postawiłbym na optykę z średnim powiększeniem (regulowanym lub nie), czy też combo kolimator + magnifier. Warto poświęcić odrobinę dyskomfortu związaną z większą wagą karabinka, dla znacząco większych możliwości obserwacyjnych terenu leśnego, w którym ciężko wypatrzeć gołym okiem zamaskowanego przeciwnika. Na pewno się to zwróci w naszej skuteczności bojowej ;)
Pokaż więcej wpisów z
Październik 2017
Polecane