Maska paintballowa w airsofcie
Budowa maski Valken Annex MI-3
Opisując budowę maski paintballowej należy zacząć od jej najważniejszej cechy fizycznej, którą jest wielkość. Maska zakrywa całą twarz i ciągnie się aż za uszy. Z tyłu ma szeroki elastyczny, regulowany pasek, który służy utrzymaniu jej na głowie. Od spodu ma natomiast węższy pasek, który jest dodatkowym zabezpieczenie przed przypadkowym podciągnięciem osłony twarzy w górę. Z przodu widzimy duży wizjer a poniżej niego wiele drobnych otworów wentylacyjnych. Nad szkłem mamy odczepiany daszek, który w moim przypadku od razu został zdemontowany. W środku możemy znaleźć nieco gąbki, której zadaniem jest zapewnienie komfortu w kluczowych miejscach stykających się z twarzą. Bezpośrednio nad wizjerem jest także nieco otworów wentylacyjnych. W moim odczuciu tak zbudowana maska dobrze zakrywa całą twarz i uszy. W moim przypadku te elementy ciała są schowane całkowicie a mam absolutnie przeciętną budowę. Maska MI-3 nie jest topowym produktem tej linii i widać, że zastosowano w niej inne materiały niż np. w popularnej MI-7, ale wcale nie sprawia wrażenia źle wykonanej.



Ważną cechą wynikającą z budowy maski jest to, że szkła są oddalone od twarzy. Na pewno są o wiele dalej niż w tradycyjnych goglach czy okularach. Przez to ograniczamy uciążliwość parowania. Z moich doświadczeń wynika, że wilgoć osiadająca na szkłach nie tyle powoduje osiadanie pary co od razu się skrapla. Nie jest to do końca pożądane, ponieważ dalej ogranicza nam widoczność, ale z drugiej strony w mniejszym stopniu niż para. Ogólnie maska oferuje dobrą wentylację. Na pewno nie jest ona porównywalna do poruszania się bez osłony, ale po kilkunastu intensywnych rundach na arenach CQB mogę potwierdzić, że u mnie nie ma problemu z tym, żeby było zbyt gorąco.
Materiały użyte do budowy maski to w większości tworzywa sztuczne. Dość cienki i elastyczny materiał został zastosowany do budowy głównej części maski. Szkło wydaje się zrobione z twardego materiału, który sprawia pozytywne wrażenie. Na uwagę zasługuje także pasek utrzymujący naszą maskę na miejscu. Jest dość szeroki i miękki, a mimo to dość mocny i dobrze spełnia swoją funkcję. Maska ma w większości jednolity czarny kolor (występuje też wersja TAN). Szkło, które dostaje się w zestawie jest bezbarwne.
Co dobrego w takiej masce?
Wydaje się, że to nie przypadek, że tak wiele osób używa masek paintballowych do airsoftu. To widoczne zwłaszcza na zagranicznych rozgrywkach tam, gdzie popularne są gry na krótsze dystanse, na arenach czy halach. Starcia w takich miejscach są dynamiczne. Nie rzadko wymagają od uczestników przebiegnięcia sprintem przez jakiś fragment mapy. To nie to samo co wielogodzinne spacery po lesie na milsimach. Tutaj liczy się szybkość i precyzja. Maska na całą twarz jest tutaj strzałem w dziesiątkę. To, że mamy zakryte tak dużo z wrażliwych części ciała poprawia w znacznym stopniu nasze psychologiczne nastawienie do rozgrywki. Dzięki temu zwyczajnie mniej obawiamy się postrzału przez co możemy przyjąć nieco bardziej agresywną postawę na polu zmagań. To w ogólnym rozrachunku może poprawić naszą skuteczność.
Inną sprawą, która zwłaszcza mnie przekonała w dużym stopniu do zainteresowania się tematem masek painballowych była próba znalezienia dobrego miejsca na montaż kamerki sportowej. Staram się nagrywać swoje rozgrywki airsoftowe żeby potem móc przeanalizować swoje zachowanie. Oraz na wypadek, gdyby nagrało się coś zabawnego, co możemy potem wspominać z kolegami. Dzięki masce Valkena mogę ustawić sobie kamerkę zaraz nad wizjerem przez co bardzo łatwo mogę dobrać wygodną pozycję kamery tak by nagrywane pole widzenia zgrywało się w dużym stopniu z tym co sam widzę. Kolejna cecha to fakt, że tak zamontowana kamerka nie lata na boki na długim wysięgniku czy innym montażu przez co w czasie biegu ograniczam trzęsienie się nagrywanego obrazu. Dzięki temu moje nagrania są zwyczajnie lepsze i większa część z nich nadaje się do późniejszej analizy.


Chciałbym też wrócić do tematu parowania. Zwykle nie mam dużych problemów z parującymi szkłami w okularach czy goglach w bardziej tradycyjnym stylu. Mimo to odczułem pozytywną zmianę po przejściu na używanie pełnej maski. Mnogość otworów wentylacyjnych i oddalenie wizjera maski od skóry twarzy niosą bardzo pozytywny efekt w postaci ograniczonego parowania. Jeżeli ktoś ma problem z ograniczeniem tego niekorzystnego efektu mógłby spróbować tego rodzaju ochrony twarzy. Możliwe, że poprawiłoby to sytuację.
Czy to zabawa dla każdego?
Bez wątpienia jestem pozytywnie nastawiony do używania masek paintballowych w airsofcie. Jest to jeden z elementów wyposażenia, którego dobrodziejstwa trudno ocenić zanim zacznie się ich używać. Jednak nie można zapominać, że mają one także swoje ograniczenia. Moim zdaniem jedną z ważniejszych cech negatywnych takiego rozwiązania jest konieczność zdjęcia maski za każdym razem, gdy potrzebujemy się napić lub coś zjeść. Jako że maska zakrywa nam usta musimy ją w całości podnieść by z nich skorzystać. Przez to odsłaniamy całą twarz i co gorsze oczy. Należy to robić tylko w bezpiecznych miejscach i to najlepiej tylko na chwilę. To poważnie ogranicza naszą możliwość częstego uzupełniania kalorii oraz płynów w czasie gier airsoftowych i naraża nas na potencjalne niebezpieczeństwo. Z tego powodu zawsze używając takiej maski mam w kieszeni zwykłe okulary ochronne i w momencie, gdy między rundami chcę wziąć łyk wody to zakładam je szybko w zamian za maskę.
Kolejnym minusem takiego typu maski jest fakt, że w znacznym stopniu utrudnia ona złożenie się do strzału. Gdy mamy nisko zamontowaną lunetę czy kolimator może się okazać, że namierzenie wzrokiem punktu celowniczego będzie dla nas nie lada wyzwaniem, ponieważ część maski odpowiedzialna za ochronę naszych ust i nosa będzie w tym przeszkadzać. Częściowym rozwiązaniem tego problemu jest fakt, że maska w tym miejscu jest wykonana z dość elastycznego materiału, który poddaje się przy naciśnięciu np. na kolbę repliki przy celowaniu. Jednak to tylko częściowe załagodzenie sytuacji i nawet w tradycyjnej siatkowej masce stalker łatwiej mi jest złożyć się do strzału.
Trzeba pamiętać o limitacjach tego sposobu ochrony. Z jednej strony mamy sporo wentylacji, ale z drugiej zakładamy sobie na twarz kawał plastikowej osłony. Mimo dobrego przepływu powietrza czasem będziemy musieć zdjąć maskę by się napić lub coś zjeść. Ponadto, precyzyjne celowanie będzie utrudnione. Te czynniki sprawiają, że trudno byłoby mi rekomendować taką maskę ludziom, którzy szukają ochrony na wielogodzinne gry. Uważam, że nie sprawdzi się ona na typowe leśne strzelanki a jej miejsce jest raczej na halach czy arenach, gdzie w grę wchodzą szybkie rundy CQB.
Przemyślenia
Jak wspomniałem na początku tekstu – do zakupu maski podchodziłem najpierw z rezerwą. Nie byłem pewien czy sprawdzi się ona do mojego stylu gry. Jednak obserwacja coraz większej liczby graczy skłaniających się ku temu rozwiązaniu przekonała mnie do tego by spróbować. Aspekt psychologiczny związany z zakrywaniem większości twarzy działa pozytywnie na moje nastawienie do gry. Zmniejszając obawę przed bolesnym postrzałem we wrażliwe miejsca na twarzy sprawiłem, że chętniej angażuję się w wymianę ognia. Ponadto korzystne umiejscowienie kamerki do nagrywania moich rozgrywek pomogło mi wyeliminować wielotygodniowe rozmyślania o tym jak poprawić jakość materiałów z rozgrywek. Warto też dodać, że ta maska podtrzymuje moją pozytywną opinię o marce Valken. To już kolejny element ochronny z tym logo jakiego używam.
Maska paintballowa jednak nie jest idealnym rozwiązaniem i nie powinno się jej traktować jako czegoś co sprawi, że tradycyjne okulary odejdą w zapomnienie. Przede wszystkim należy pamiętać o czynniku, któremu celowo nie poświeciłem dużo uwagi w tym tekście, a który mimo to wpływa często na decyzje zakupowe graczy airsoftowych. Tego typu maska może nie pasować wizualnie do stylizacji jaką obieramy, jeżeli taka istnieje. Dla mnie to nie jest argument, ponieważ nie bawię się w rekonstruktora, ale warto uszanować podejście niektórych graczy do tego tematu. Dodatkowo, jak wspomniałem w tekście maska ma kilka praktycznych ograniczeń przez co nie można jej traktować jako zastępstwa za starego dobrego stalkera i porządnych okularów.
Autor: Boreq
Zobacz podobne wpisy:



