Wujek Dobra Rada – parę elementów, które warto wymienić w prawie każdej replice
Wujek dobra rada – parę elementów, które warto wymienić w prawie każdej replice
Nie ma rzeczy doskonałych – to powiedzenie szczególnie tyczy się konstruktów takich jak repliki airsoftowe. Nie spotkałem się jeszcze z ani jedną, w której nie trzeba czegokolwiek wymienić, dodać, aby osiągnąć pełnię satysfakcji z jej użytkowania. Wielu jest nowych graczy, którzy nie do końca zdają sobie z tego sprawę i po zakupie zabawki, która nie spełnia ich oczekiwań rozpaczliwie szukają pomocy. W niniejszym artykule dowiecie się na co zwrócić uwagę podczas dobierania do koszyka akcesoriów dla usprawnienia swojej nowej repliki. Oto garść rad, które ma dla Was Wujek Dobra Rada!
Źródło: airsoftcanada.com
Rzecz pierwsza – okablowanie
Zdecydowana większość replik dostępnych na rynku „stockowo” wyposażona jest w dosyć cienkie i sztywne okablowanie. Niewielkim kosztem można nabyć okablowanie modelarskie o większym przekroju i znacznie większej elastyczności. To również dobry moment, by wymienić przestarzałą końcówkę Tamiya na Deans/T-connect. Cały proceder nie wymaga zbyt wielu umiejętności, poza schludnym lutowaniem, szczególnie w przypadku gearboxa v3. W przypadku v2 trzeba niestety rozłożyć cały mechanizm, co może być jednak zbyt dużym wyzwaniem dla początkującego, który nie chce skrzywdzić swojej repliki. Nie ma jednak co się martwić – koszty serwisu są nieznaczne.
Zostając jeszcze na chwilę przy okablowaniu repliki – chcąc uzyskać lepszą reakcję na spust, oraz odciążyć nieco styki (szczególnie jeśli chcemy używać baterii lipo 11.1V!), gorąco polecam zamontować w niej nawet najprostszy układ MOSFET, lub pokusić się nawet o bardziej skomplikowane konstrukcje z aktywnym hamulcem, czy też pełne układy elektroniczne, które pozwalają na regulację długości serii, monitorują stan awarii lub jej braku etc. (vide ASCU). Cała zabawa z elektroniką w replice ma jednak swoją drugą stronę medalu – trzeba ją naprawdę dobrze zabezpieczyć przed wilgocią, bo inaczej mogą nas czekać opłakane skutki (np. zwarty układ MOSFET może wprowadzić naszą replikę w tryb niekontrolowanego full auto).
Rzecz druga – gumka hop-up
Z tym na rynku jest coraz lepiej. Kiedyś panował trend montowania w fabrykach replik gum hop-up wykonanych z gumy, która nie dość że sama w sobie była dosyć sztywna, to jeszcze na mrozie twardniała jeszcze bardziej, umożliwiając przy tym całkowicie lub co najmniej utrudniając prowadzenie działań. Obecnie – teoretycznie w nowych replikach stosuje się już gumki z lepszych mieszanek silikonowych, jednak wydanie 30zł na legendarną już Systemę Energy nikomu nie zaszkodziło, a na pewno poprawiło tor lotu naszych nosicieli fragów. Sam kupując nową replikę, praktycznie odruchowo od razu wrzucam do koszyka również gumkę. Jeśli ktoś się obawia, że nie podoła arcytrudnemu zadaniu wymienienia jej – można poprosić, by sklep zrobił to za nas.
Rzecz trzecia – przegląd zerowy gearboxa
Pamiętajmy, że gearboxy naszych replik nie są legendarnymi silnikami AMG, składanymi od początku do końca przez jednego mechanika, który każdy detal dopracowuje tak, by osiągnąć szczyt kultury pracy. Nie oszukujmy się – wszystko (nawet w pierwszej klasie) klepane jest masowo i mimo kontroli jakości wnętrza replik nie są tak idealne jakby mogły być. Dlatego warto wykonać tzw. przegląd zerowy, w którego skład wchodzi:
Podkładkowanie zębatek
Podkładki służą do ustawienia poszczególnych zębatek na takim poziomie, aby były ułożone względem siebie tak, aby były zazębione, jednak nie tarły drastycznie o siebie korpusami – co powoduje piękny efekt „kwiczenia”, czy też piszczenia zębatek podczas strzału. Producenci zazwyczaj mają swój standardowy zestaw ułożenia podkładek, albo nawet i ich brak (sic!), który nijak ma się do dobrego wpływu na kulturę pracy repliki. Warto przy okazji również dokonać korekty AOE (dlaczego to ważne - przeczytajcie serię wpisów o różnicach między gearboxem V2 a V3).
Wymiana smarów
Jak już gearbox jest otwarty, to dobrym posunięciem byłoby wyczyszczenie fabrycznych smarów (które nota bene w chińskich replikach często są tragiczne) na smary dedykowane poszczególnym podzespołom gearboxa – zębatkom, pneumatyce, sprężynie etc.
Sprawdzenie i doszczelnienie elementów układu pneumatycznego
Warto sprawdzić, czy przy założonej dyszy po jej zatkaniu i próbie wciśnięcia tłoka do środka czujemy opór, czy też syczenie uciekającego powietrza. Jeśli to drugie – można próbować połatać całość teflonem oraz wymienić uszczelkę głowicy tłoka na taką, która lepiej współgra z cylindrem. Jeśli nie szkoda nam parunastu złotych na uszczelnioną dyszę – również wartą ją wymienić, bo jest ona zazwyczaj naszym najlepszym przyjacielem w poprawie szczelności układu pneumatycznego.
Rzecz czwarta – poprawa spasowania repliki
Jak już wcześniej wspominałem – nie ma nic idealnego. Nawet jeśli trafiliśmy na replikę, której osiągi nas satysfakcjonują, to jej spasowanie zewnętrzne może trochę rozczarowywać. Może to być nawet błahostka typu poluzowanej śruby na froncie, czy też prowadnicy kolby – warto przejrzeć całość i podokręcać gdzie trzeba, zabezpieczając przy okazji śruby klejem do gwintów, lub lakierem do paznokci, ponieważ z racji na charakterystykę pracy gearboxa są one narażone na luzowanie się w wyniku powstałych drgań.
Źródło: gunfire.pl
Rzecz piąta – akumulator
Akumulatory Ni-Mh to już przeżytek. Nie radzą sobie w zimie, zajmują dużo miejsca oraz nie gwarantują takich dobrych osiągów jak ich nowoczesna konkurencja. Baterie Li-Po stanowią nową czerń. Dla stockowej repliki najbardziej polecam baterię o napięciu 7,4V (chyba ze producent zaleca inaczej, jak np. w przypadku Scorpiona Evo, nowych replik G&G czy też replik wyposażonych „fabrycznie” w moduł ASCU).
Wujek Dobra Rada ma dla Was również dwie małe sztuczki, które przydają się w przypadku replik z rodziny AR:
1. Jeśli między upper, a lower receiverem posiadamy luzy, wystarczy podkleić warstwą taśmy izolacyjnej uszy w upperze, które wchodzą do dolnej połówki korpusu. Voila!
2. Natomiast jeśli luzy na kolbie teleskopowej Cię denerwują – ściągnij ją i również w przyklej w niewidocznym miejscu warstwę taśmy izolacyjnej. Kolba będzie dalej płynnie pracowała, jednak nie będzie już tak ochoczo terkotać na boki niczym meksykańskie maracasy.
Mam nadzieję, że niniejszy poradnik przypadł Wam do gustu oraz rozwiał wątpliwości dotyczące potrzeby kolejnych zakupów i modyfikacji, by doprowadzić swoje nowe oczko w głowie do ładu. W czym jeszcze może Wam pomóc Wujek Dobra Rada? ;)
Autor: