Jak przygotować się do strzelanki zimą?
Rozgrywki airsoftowe zimą
Nie zdziwię nikogo mówiąc, że mamy mimo wszystko kilka rodzajów rozgrywek airsoftowych. Znajdziemy jeszcze najprostsze scenariusze, gdzie dwie drużyny walczą o dominację na wycinku terenu, zbierają flagi albo rywalizują o przejęcie bazy. Są też gry na specjalistycznych arenach z systemem barier, zapór, przeszkód i z wyznaczonymi strefami off-game. Spotkamy się też z różnego rodzaju manewrami, które mają symulować działanie prawdziwych oddziałów wojskowych w mniejszym lub większym stopniu. Oczywiście jest tego jeszcze więcej, ale na tych skupimy się najbardziej, ponieważ będą najbardziej narażone na nieprzyjemne, zimowe warunki pogodowe. Każdy z opisanych typów rozgrywki będzie stawiał przed graczami określone wymogi sprzętowe. To, jak dobieramy nasz ekwipunek, zostawimy ewentualnie na inny artykuł. Pewnym jest jednak, że na luźną grę na arenie, gdzie mamy relatywnie blisko do strefy off-game, nie musimy przenosić na sobie tak dużo wyposażenia co na kilkugodzinnych manewrach.

To na jaką strzelankę się wybieramy ma wpływ na to, ile i jakiego sprzętu ze sobą weźmiemy. Pogoda natomiast ma wpływ na to jak się przygotujemy pod kątem ubioru oraz dodatkowego zabezpieczenia naszego ekwipunku. Zatem, by dobrze przygotować się do strzelanki zimą na pewno potrzebujemy jakiegoś sposobu na zabezpieczenie siebie przed ujemnymi temperaturami oraz wilgocią. Zwykle wystarczy nam do tego specjalny ubiór, ale możemy też zabrać do plecaka coś, co pomoże nam w sytuacjach awaryjnych. Do tego nasze wyposażenie airsoftowe musimy zabezpieczyć zarówno przed wilgocią, jak i niskimi temperaturami.
Ochrona przed zimnem - o czym należy pamiętać?
Chyba największym wyzwaniem w trakcie zimowej strzelanki jest ochrona przed niskimi temperaturami. Co prawda airsoft wiąże się z wysiłkiem fizycznym w trakcie, którego wyzwalane jest ciepło, ale zanim do tego dojcie to musimy wytrzymać długie chwile na zbiórce a następnie przeczekać cierpliwie na respawnie do momentu aż wejdziemy do gry. Jak zatem przygotować się dobrze by wytrzymać ogarniający chłód?
- Sprawdźmy prognozę pogody. Jest różnica między lekkim mrozem w okolicach -1, -2 stopni Celsjusza a takim, który sięga -15. Do tego wiatr oraz opady będą potęgowały uczucie chłodu. Przygotowanie warto zacząć właśnie od sprawdzenia prognozowanych warunków. Dzięki temu zwiększamy swoją pewność tego, że nasz sprzęt będzie odpowiedni. Dodatkowo, jeżeli rano na zbiórce prognozowany jest mróz, ale w trakcie dnia temperatura ma wzrosnąć to musimy się też przygotować na dużą wilgotność i błoto związane z topniejącą warstwą lodu i śniegu.
- Zadbajmy o kilka warstw ubioru. Nie oszukujmy się. Zakładanie ubrań warstwami w sytuacji, gdy mamy na sobie jeszcze wyposażenie taktyczne jest dość niewygodne. Jednak zwłaszcza zimą jest to potrzebne. W zależności od rozgrywanego scenariusza możemy mieć momenty, kiedy niewiele się dzieje i będzie nam zimno. Znajdą się też chwile intensywnej wymiany kompozytu, gdy adrenalina nas rozgrzeje. W takich momentach musimy sobie zapewnić możliwość regulacji grubości warstw odzieży. Na pewno warto nosić na sobie bieliznę termiczną. Dodatkowo wszelkie akcesoria jak czapki, rękawiczki, szaliki będą bardzo przydatne. Kilka warstw odzieży najłatwiej nosić na korpusie w postaci kurtek, softshelli czy rękawków. Sprawdźcie co macie w szafie i co Wam odpowiada. Osobiście korzystam ze sprzętu biegowego, ale na pewno odzież narciarska też dobrze zda egzamin. W ostateczności możemy też dokupić kilka elementów odzieży w sklepie militarnym.
- Na śniegu łatwo się zamaskować. Jakiś czas temu nie wierzyłem w działanie zimowych maskałatów. To przekonanie szybko umarło, gdy na jednej z gier miałem okazję operować z kolegami w śnieżnych ubraniach maskujących. Mimo, że przypominały one czasami zwykłe kombinezony malarskie z marketu budowlanego to działały bardzo skutecznie w warunkach dużego zaśnieżenia. Warto się nad tym zastanowić, gdy planujemy się strzelać regularnie zimą.

Jak zadbać o sprzęt airsoftowy zimą?
Obecnie nasze repliki ASG są często naszpikowane elektroniką. Napędzamy je też przecież ogniwami elektrycznymi. Z kolei zimą ze względu na częste opady atmosferyczne oraz na fakt, że mamy sporo śniegu na ziemi i na drzewach są one narażone na kontakt z wilgocią. To nie wszystkie czynniki, które mogą ograniczyć ich użyteczność. Gumki hop-up często inaczej zachowują się, gdy są zimne. Wspomniane akumulatory mogą szybciej tracić swoje właściwości. Sprawdźmy więc jak zadbać o nasze wyposażenie na mrozie.
- Woda zamarza. Zimą zwykle zostawiam swój bukłak na wodę w domu. Co prawda w plecaku ma on kontakt z naszymi plecami, które pewnie będą go rozgrzewały przynajmniej do takiej temperatury, by jego zawartość nie zamarzła, ale poprowadzona na zewnątrz rurka często zapycha się zamarzniętym płynem już po kilkunastu minutach gry. Okres niskich temperatur to czas, kiedy stawiam na termosy z ciepłą herbatą i bardziej tradycyjne butelki z wodą trzymane w plecaku czy ładownicy. Na mrozie nie odczuwamy tak silnego pragnienia, więc możemy spokojnie zaplanować uzupełnienie płynów w trakcie przerw w grze.

- Zadbajmy o zasilanie. I tyczy się to zarówno replik, jak i wszelkiej innej elektroniki, którą przenosimy. Na pewno warto zabrać ze sobą dodatkowy akumulator do repliki AEG, jak również dodatkowe baterie do kolimatora, słuchawek aktywnych, radia. Dobrze też zadbać o zasilanie naszego telefonu poprzez spakowanie do plecaka chociażby niewielkiego powerbanku. Na mrozie urządzenia mogą szybciej pochłaniać zmagazynowaną energię, a często ich prawidłowe działanie jest podstawą dobrej rozgrywki.
- Nasza replika może wymagać nieco uwagi. Wspomniałem już, że gumki hop-up często tracą swoje właściwości na mrozie. W zależności od materiału z jakiego są wyprodukowane mogą twardnieć i gorzej podkręcać kulki. Generalnie mniej narażone na ten problem są bardziej miękkie modele i te wykonane z silikonu. Trudno jednak wskazać jeden sprawdzony model. Dobrze jest samemu sprawdzić działanie kilku różnych produktów lub poszukać jakiegoś konkretnego polecanego na mróz do naszej repliki i konstrukcji komory hop-up. Pozostaje też kwestia elektroniki. Zwykle ta airsoftowa jest dość odporna na wilgoć. Ja osobiście jednak w zimie częściej stawiam na replikę sprężynową, która nie ma elektroniki w ogóle, przez co minimalizuję potencjalne ryzyko defektu eliminującego mnie z gry. Jeżeli jednak nie macie takiej opcji lub nie chcecie rozstawać się z repliką AEG to zima na pewno jest czasem, gdy warto wozić ze sobą zapasową replikę.
Autor: Boreq
Zobacz podobne wpisy:





