Zrób to sam - magazynki fakelite do AK, czyli bakelit dla biednych
Bakelit - mokry sen wszystkich rusofili, w szczególności tych żyjących zgodnie z maksymą "Nyet, rifle is fine". Dla innych, zwykłych zjadaczy systemu AK - nie lada ciekawostka i egzotyczny dodatek do repliki ASG, czyniący ją bardziej unikalną na airsoftowym polu walki.
Co czyni go tak unikatowym?
Jest to tworzywo sztuczne, którego skład opiera się na żywicy fenolowo-formaldehydowej. Jak się można domyślić, jest znacznie lżejsze od stali, więc nikogo nie zdziwi fakt wykorzystania go do stworzenia ikonicznych już magazynków do karabinków z rodziny AK. Dlaczego ikonicznych? Bo ze względu na swój skład, bakelit ma charakterystyczny, pomarańczowawy/czerwononawy/brązowy (zależnie od produkcji) kolor, a na samej jego powierzchni tworzą się nieregularne wzory, przypominające kształtem nieco słoje drewna. Oczywiście ze względu na koszta, magazynki z tego tworzywa nie były później malowane na czarno, dopiero z czasem zostały wyparte przez czarne i śliwkowe polimery. Jak jednak można się było spodziewać - te "retro" będą zawsze najbardziej pożądane ;).
O ile niegdyś bakelitowe magazynki do palnych AK były powszechnie dostępne i stosunkowo taniej, to ostatnio ich wartość na rynku wtórnym znacznie wzrasta - jeśli ich szukać to już raczej tylko w ich ojczyźnie. Jak już je dorwiemy, to wciąż pozostaje dosyć żmudny i nieodwracalny proces przerabiania ich by przyjęły airsoftowe wkłady na kulki 6 mm oraz zapinały się w replice. Nie można jednak nie przyznać w tym przypadku, że efekt jest powalający.
Jeśli ktoś jednak nie ma środków, chęci ani możliwości sprowadzenia i przerobienia bakelitów do AK, to jeszcze nie wszystko stracone. Airsoftowi producenci również i ten "rodzaj" magazynków skopiowali i są one powszechnie dostępne na rynku - i to od różnych producentów! Do wyboru, do koloru.
Tylko właśnie jest z nimi jeden mały, drobny problem... są paskudne. Są formowane po prostu z pomarańczowego, matowego plastiku, najczęściej jeszcze dodatkowo o chropowatej powierzchni. I tutaj gdzie pojawia się potrzeba, pojawia się szybko także pomysł i realizacja ze strony społeczności wielbicieli replik AK, a w sumie to nie tylko - podobne tutoriale widywałem też na temat przerabiania czarnych magazynków do palnych AK!
Bez dalszego biadolenia, przejdźmy więc do właściwej części poradnika - co i jak?
Potrzebujemy jeszcze 4 składników:
- lakierobejcy - najlepiej sprawdzają się pomarańczowawe odcienie np. mahoń
- papieru ściernego - jednego mocniejszego, drugiego delikatnego
- jakiegoś odtłuszczacza
- pędzelka
Najpierw rozkładamy nasze magazynki. W tym celu należy wybić piny oraz zsunąć stalową stopkę. Po tych zabiegach wkład powinien wyjść bez problemu.
Następnie "obdzieramy" w miarę głęboko i w nieregularny sposób powierzchnię magazynków.
Kolejnym krokiem będzie wyrównanie faktury magazynków przy pomocy delikatnego papieru ściernego. Teraz już wystarczy tylko odtłuścić powierzchnię do malowania.
Otwieramy puszkę lakierobejcy i przy pomocy pędzelka wykonujemy nieregularne mazy. Wzór nakładamy cienkimi warstwami, odczekując aż nieco przeschnie między kolejnymi przejściami. Metodę stosujemy do uzyskania pożądanego efektu. Warto pod ręką mieć zdjęcie bakelitowego magazynka, by mieć na czym się wzorować. Uwaga - lepiej zostawić warstwy do schnięcia na dłużej niż krócej, bo im bardziej zrobimy to "na napaleńca" tym mniej estetyczny będzie finalny efekt. Perfekcjoniści mogą też wyschnięte warstwy przed kolejnymi poprzecierać nieregularnie rozpuszczalnikiem, żeby więcej pomarańczowego koloru przebijało.
Pomalowane magazynki zostawiamy do obeschnięcia zgodnie z zaleceniami producenta lakierobejcy. W moim przypadku powinno ono trwać 4 godziny. Nie zaszkodzi jednak przetrzymać ich nawet i 12.
Składamy wszystko z powrotem do kupy i cieszymy się fakelitami :)
PS. W przypadku żebrowanych magazynków, można dodatkowo żeberka spiłować, by uzyskać gładką powierzchnię. Mi na aż takiej koszerności nie zależało - w końcu i tak mam AK ulepa, który jest kopią amerykańskiego kałacha, który udaje wyzenitowanego kałacha. Tutaj i tak się nic nie zgadza :D
PS2.
Jeśli jednak ktoś nie ma magazynków w takim kolorze, to wciąż nie jest stracony - wystarczy wyposażyć się w pomarańczowy lakier w sprayu, oczyścić i zmatowić powierzchnię magazynków, wypsikać farbą i wysuszyć. Voila! Macie pomarańczową bazę. Wtedy jednak wstrzymałbym się z etapem papieru ściernego i od razu nakładał mazy lakierobejcą.
Autor:
Paweł "Fishbonee" Napieralski
Spodobał Ci się nasz artykuł? Przeczytaj więcej tekstów tego Autora - znajdziesz je TUTAJ!
Zobacz podobne wpisy: