Środki chroniące w ASG – ochrona twarzy
Jak zabezpieczyć twarz na strzelance?
Przeglądając oferty różnych zestawów airsoftowych często zauważymy, że zawierają one także maski ochronne. Często z racji potrzeby ograniczenia kosztów będą to regularne maski stalker wykonane z siatki stalowej. Znajdziemy też takie, które częściowo wykonane są z materiału, co zwiększa ich funkcjonalność pomagając w złożeniu się do strzału czy w dostosowaniu innego wyposażenia. Można szukać różnych argumentów za i przeciw stosowaniu tego typu środków w rozgrywkach airsoftowych. W końcu trafienia w zęby czy nawet bardziej ogólnie w twarz są relatywnie rzadkie, zwłaszcza w lesie. Jednak osobiście uważam, że nie warto ryzykować. Przy obecnej ofercie różnych ochraniaczy bardzo łatwo znaleźć coś dla siebie, a perspektywa uniknięcia bolesnej kontuzji jest wystarczającą nagrodą. Inna sprawa to rozgrywki na arenach czy w budynkach. Tam postrzały w głowę są dość częste, więc tym bardziej warto zainwestować w jakąś formę ochrony.
W niniejszym artykule sprawdzimy kilka rodzajów środków ochrony twarzy. Będzie to raczej luźne zestawienie, które nie ma na celu wyłonienie zwycięzcy. Każdy gracz musi sobie sam odpowiedzieć na pytanie jakie są jego priorytety. Czy przedkłada mobilność i wygodę nad możliwości ochrony? Czy może bardziej zależy mu na tym, by zmaksymalizować bezpieczeństwo kosztem ergonomii? I oczywiście, mimo że w samym artykule nie będziemy o tym mówić zbyt wiele, to podstawą środków ochrony na strzelankach airsoftowych są okulary. Musimy je nosić bez względu na to czy mamy dodatkową osłonę na twarz, czy nie. W zasadzie jedyną sytuacją, gdy nie musimy mieć okularów jest taka, gdzie nasza maska zapewnia także ochronę oczu. W takim przypadku jednak warto mieć i tak okulary jako zapas na wypadek uszkodzenia podstawowego środka ochrony.
Środki chroniące twarz dla minimalistów
Pierwsza grupa środków ochrony o jakiej powiemy, to takie, które zapewniają najmniejszą ochronę, ale także największą mobilność i wygodę. Znajdziemy tutaj takie rozwiązania jak kominiarki, szale, chusty czy arafatki. Czy to w ogóle można nazwać środkami ochrony? Moim zdaniem tak. Może nie zatrzymają kulki z repliki snajperskiej z przyłożenia, ale na pewno przydadzą się, gdy chcemy chociaż minimalnie zmniejszyć skutki otarć czy uderzeń o środowisko. Wolę przedzierać się przez krzaki w kominiarce niż bez niej. Dodatkowo niektóre grubsze warstwy materiału mogą pomagać w minimalizowaniu energii lecącej kulki. Wiele jednak zależy od warunków, tego jak gruby szal czy chustę stosujemy, ile mamy warstw i jak mocna jest replika ASG z której ktoś do nas strzelił.
Nieco lepszą ochronę zapewnią nam osłony dedykowane tylko na usta. Są to na przykład ochraniacze znane z boksu, ale także maski z wszytą siatką stalową lub kawałki siatki umieszczane pod kominiarką czy chustą wielofunkcyjną. Niewiele pomogą w przypadku trafienia w policzek, ale przynajmniej mogą uratować nasze uzębienie. Co ważne, to takie rozwiązania będą dość mało inwazyjne. W najmniejszym stopniu będą utrudniać złożenie się do strzału czy manewrowanie.
Środki pośrednie w ASG
Jeżeli sama kominiarka, nawet gdy ma naszytą siatkę to za mało warto sprawdzić coś, co zapewnia nieco więcej ochrony. Do tej grupy zaliczyłbym wszelkie maski typu stalker. Zarówno takie w całości wykonane z siatki stalowej jak i te z wstawkami z materiału. Warto zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z ich różnymi wariantami. Opisywane produkty mogą się różnić sposobem montażu i utrzymania na głowie. Mogą także zakrywać większą lub mniejszą część naszej głowy. Czasami spotkamy się z modelami, które sięgają aż pod podbródek. Na pewno będą one lepiej chroniły nas przed potencjalnym postrzałem niż opisywane wyżej rozwiązania. W najgorszym wypadku kulka trafiająca metalową siatkę się rozbryźnie. Jednak takie odłamki nie powinny mieć już na tyle dużej energii, by sprawić nam realną krzywdę. W większości przypadków kulki będą się zwyczajnie odbijać, co może nas najwyżej przestraszyć.
Takie rozwiązania mają jednak swoje negatywne cechy. Już nawet najbardziej elastyczne maski stalker, takie z wstawkami z materiału będą utrudniać w jakimś stopniu złożenie się do strzału. Łatwiej będzie użytkownikom replik platformy AK, gdzie linia celowania jest naturalnie dość wysoka. Ci z nas, którzy używamy innych konstrukcji lub po prostu chcemy zachować niski profil celownika, będą musieli się jednak liczyć z tym ograniczeniem. Dodatkowo często opisywane maski są wykonane mało starannie lub szybko się zużywają. Widziałem przykłady osłon z siatki stalowej, które po 2 latach użytkowania na grach airsoftowych już całkiem zardzewiały. To jednak w dużej mierze tylko problem estetyczny.
Pełna ochrona twarzy i oczu
Co poza samymi ustami jest narażone na bolesne trafienia? W zasadzie cała twarz. Jednym z lepszych sposobów na jej zabezpieczenie jest stosowanie maski. Ostatnimi laty dużą popularność zyskują maski do paintballa, a wśród nich znakomite produkty marki Dye Precision. Jednak znajdziemy także innych producentów tego typu środków ochrony. Warto tutaj pamiętać, że gdy maska oferuje także ochronę oczu to musi spełniać takie same wymogi co okulary. I niestety, zwłaszcza w przypadku tańszych produktów, na przykład takich, które mają udawać militarne maski przeciwgazowe, trudno znaleźć jednoznaczną informację czy nadają się do gier airsoftowych. W przypadku braku pewności lepiej odpuścić sobie zakup lub używać takiej maski tylko do stylizacji czy sesji zdjęciowych, a nie na realnych grach.
Czasami maskę możemy połączyć z kaskiem, co zapewni nam bardzo dobrą ochronę praktycznie całej głowy. Jednak ma to swoją cenę. Jest duże prawdopodobieństwo, że zaczniemy już odczuwać ciężar takiego zestawu przy poruszaniu głową. Dodatkowo, jeżeli nie mamy odpowiednio ustawionej optyki na replice ASG to składanie się do strzału może być wręcz niemożliwe. Mimo tych ograniczeń sam chętnie gram w masce paintballowej. Używam jej głównie do rozgrywek CQB, gdzie szansa na postrzał w twarz rośnie. Poza zwiększoną ochroną, dobra maska będzie także wspomagała wentylację i może ograniczać parowanie, co jest jej niemałym plusem.
Autor: Boreq
Zobacz podobne wpisy: